czwartek, 19 kwietnia 2012

Jakie masz usposobienie do zycia ?



 Witam po dluzszej przerwie :-) Dzis pytaniem na temat Twojego ,mojego nastawienia do zycia ,a moze poprostu do dnia ,kolejnego dnia ,ktory Bog dal Ci przezyc i mi w swojej niepojetej milosci . Jak wazne jest to bysmy sobie zdali sprawe z tego ze powinnismy przezyc kazdy dzien tak ,jakby byl jedynym ,ktory nam zostal dany ,oj i na ten temat mozna by bylo duuuuzo pisac ,ale nie o tym chcialam dzis ,choc nie powiem bo ma to scisly z soba zwiazek . Jak dzis kochani wstaliscie ? Czy z radoscia w sercu dziekujac Bogu za to co mamy czy z lekiem ,a moze z niechecia ,moze zagniewani ,zli a moze jednak z dobrym nastawieniem do zycia . Na poczatek pragne wam opowiedziec o pewnej staruszce ,bo wiecie my mlodzi ci bardziej i ci juz mniej mlodzi ale wciaz mlodzi sercem ,nie myslimy o starosci i kresie naszych dni ,jakze czesto mowimy sobie eee tam ja jeszcze mam tyle czasu ,a jednak chodzimy z glowa wieszona i nosem na kwinte . 
 

 Staruszka o imieniu Dolly byla pensjonariuszka pewnego domu starcow ,byla to piekna kobieta o przepieknym pelnym zycia usmiechu ,rumianych policzkach i milym usposobieniu . Miala 87 lat i radowala sie na widok kazdego odwiedzajcego witajac go promiennym usmiechem i slowami " Tak cudownie was widziec ! Wciaz byla aktywna robiac na drutach szaliki dla prawnukow i grajac w warcaby z pielegniarkami. Mimo ze jej cialo gaslo to umysl byl ciagle sprawny. Byla zabawna ,dowcipna i uwielbiala sluchac interesujecych historyjek lub pociesznych dowcipow. Lubila sluchac o Bogu a szczegolnie sluchac piesni ,ktore jej spiewano podczas odwiedzin ,piesni ktore szczegolnie zapadly w jej serce . Jej spojrzenie bylo jasne ,zyla pelnia zycia .I nie wielu rzeczy jesli wogole takie byly ,zalowala. To chyba tak naprawde odroznialo ja od reszty pensjonariuszy. Jak wielu z nich przepelnial zal i smutek ,gorycz . Wsrod nich byla inna staruszka o imieniu Simone ,byla modelka . Na jej stoliku stalo  zdjecie z lat gdy byla piekna i mloda . Lecz zgorzknienie , jakie wypelnialo jej serce z powodu nie przebaczonych przykrosci spowodowalo ze byla odpychajaca i brzydka ,niechetnie ktos ja odwiedzal ,byla praktycznie sama. Ta pielegnowana gorycz sprawila ,ze potrafila byc niemila  wyrazac niezadowolenie wobec najdrobniejszych nawet przejawow troski o nia . Jakze duzy kontrast . Zastanow sie drogi czytelniku ,jaka jestes osoba ,,co uwazasz za prawdziwe piekna w sobie samym ? Czy jest to Twoje piekno zewnetrzne czy moze charakter ,usposobienie jakie przejawiasz wzgledem zycia i osob ktore cie otaczaja . Jaka aure wokol swojej osoby wytwarzasz . Pamietaj ,ze nie ma wiekszego piekna jak szczere otwarte podejscie do zycia, jak Twoj usmiech,reka wyciagnieta do bliskiego , piekno jakie tryska z Twojego serduszka bo to piekno trwa wiecznie i wplywa rowniez na to co zewnetrzne ,a uroda ziemska przemija z wiekem choc nawet w mlodosci moze byc odpychajaca jesli ,chowasz sie za wszystkimi ,unikasz ludzi , zamykasz sie w sobie. 
Wciaz bede wracac do slow nawiekszego Romantyka i Zrodla najwiekszej Milosci jaka istniala od wiecznosci i bedzie istniec az na wieki ,nie ma wiekszej milosci nad te ,gdy ktos zycie kladzie za druga osobe,a On to wlasnie zrobil . On umarl za Ciebie nawet wtedy by to zrobil gdybys byl/a jedyna osoba na swiecie . On tez zostawil nam tak wspaniale listy ,kochani czytajcie je . 
Przyjdzie czas ,ze wielu bedzie szukac slow tych listow ale nie bedzie moglo znalezc ,kazdy ubolewa nad swoim losem a ilu z nas zechcialo posluchac tego co Bog mowi do Ciebie i do mnie . On ma sposob na gorycz ,smutek i zal , jestesmy tak przyzywczajeni i rozleniwieni, ze wszystko chcielibysmy by nam podano na tacy ,pod sam nos : Jezus ma w sobie tyle pokory przychodzi do nas pod same drzwi ,i nawet puka i czeka ,wciaz czeka ,a nam ciezko podniesc sie z siedzienia by Mu otworzyc ,a gdy dopada nas trwoga wtedy biegniemy do drzwi ,wyrzucajac Mu wszystko co nas spotkalo ,ze to Jego wina ,podczas gdy On stal i czekal by nas ostrzec uchronic gdy jeszcze byl czas ?                  JAkze czesto cierpimy tylko i wylacznie z powodu wlasnych wyborow . 
Biblia mowi " Takiego badzcie wzgledem siebie usposobienia jakie bylo w Jezusie Chrystusie " On choc z urody nie byl piekny to zawsze mial wokol siebie tlum ludzi ,a dzieci sam cisnely sie Mu na kolana ,bo Jego piekno bylo w sercu ,a tego nie dalo sie ukryc na zewnatrz . Gdy przyjmiesz Jego usposobienie ,bedziesz piekny zawsze bo Bog jest piekny ,bedziesz zawsze tryskal zdrowiem i sila oraz wieczna mlodoscia bo On jest wieczny ,i mlody . Psalmista mowi: " Jeszcze w starosci przynosza owoc sa w pelni sil i swiezosci " ..ale kto ? Ci co " obwieszczaja ze Pan jest prawy ,ze jest opoka moja i nie ma w Nim nieprawosci ". 
Ktos powiedzial , " zycie w dziesieciu procentach sklada sie z tego ,co mi sie przydarza ,a w dziewiecdzesieciu procentach z tego ,jak reaguje na to co mi sie przydarza ".  Apostol Pawel zalecal nam w swoich listach myslenie o tym co szlachetne ,czyste i mile ,uczciwe ,prawdziwe i prawe. Gdy bedziemy to czynic " Bog pokoju bedzie z nami" i nikt nie bedzie w stanie naruszyc naszego naturalnego piekna jakie wyplywa ze zwiazku z Nim . 


poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Placz serca...




Myslalam nad tym wczoraj , dlaczego tak czesto nasze serce placze .. Jak ciezko ukoic bol ktory w nas narasta ,bol , ktory powoduje ze najchetniej ucieklibysmy od siebie samych ,gdzies tam ,gdzie znajdziemy ukojenie ,spokoj ,w kraine zapomnienia. Ale przeciez nie chcemy umierac ,chcemy zyc ! Czy potraficie sie utozsamic z tymi odczuciami ? Bo ja tak ..Ktoz na tej ziemi nie przechodzil przez trudne proby ,gdy zabraklo nagle pracy , gdy odszedl ktos bliski ,gdy wszystko mamy wrazenie zaczyna nas przerastac .


 Patrzymy  w dal ,szukajac czegos co moglo by nas uwolnic z potrzasku klatki w ktorej nagle bez wlasnej woli sie znalezlismy . Nie mamy jednak klucza i szamoczemy sie ,wpadajac w rozpacz ,dopada nas uczucie klaustrofobii ,jakby ktos zwiazal nasze rece i nogi i blagamy o pomoc.. Kogo najczesciej blagamy? Gdy bylo mi zle ,pamietam ze bardzo czesto wolalam mame , ktora mieszkala prawie 500 km ode mnie . Ale krzyczalam z bolu bezradnosci ,ktory rozdzieral moje serce na pol . Piszac to zastanawiam sie nad tym ,jak czesto stawiana bylam w takich sytuacjach ,jak czesto milosierny Bog plakal patrzac na moj bol i probowal mnie pocieszyc  i ukoic .



Jak czesto wlasnie do Niego wolamy aby to On wzial nas w swoje ramiona i poprostu przytulil.
Kochani pisze o odczuciach ktore nie sa nam obce ,ale co z nimi zrobic ?
NIe tak dawno wyobrazilam sobie , Boga ,ktory w tak misterny sposob uksztaltowal mnie ,kazda czesc mojego organu . Czy slyszeliscie ze serce potrafi kodowac rowniez przeszlosc ,niektore zdarzenia tak jak mozg? NIesamowite .. Tak wiec wyobrazmy sobie Boga ,ktory ksztaltuje poszczegolne organy naszego ciala ,poczawszy od tych duzych widocznych po kazda komorke ,polaczenie nerwowe .. I ten sam Bog wprawil te wszystkie organy w ruch ,tchnal w nie zycie . W pluca i krew ,dotleniajac caly nasz organizm i wprawiajac w zycie , w kazdej chwili i w kazdej sekundzie . Az do kresu naszych dni. Ale to nie koniec ..Bog dal nam rowniez uczucia smutku ,radosci ,blogosci ,milosci ,przezywania ,troski . Mysle sobie wiec : Skoro On pobudza moje serce do zycia ,egzystowania jako czlowiek oraz uczy mnie kochac bo sam jest Miloscia ,to dlaczego sie martwie tym co zrobie kiedy doznam zawodu . Bog jest Dawca jesli musze oddac Mu to co od Niego wyszlo ,to On jako Milosc nie omieszka mi tego zwrocic w duzo piekniejszym przybraniu niz Mu to oddalam . Nie wiem czy nadazacie za mna . On nie jest odchania w ktorej wszystko umiera ,On jest pelnia ,ktora daje ZYCIE! Jesli wiec Mu oddam wszystko , nawet co dla mnie najcenniejsze , ale i rowniez i to co umierajace , to Bog mi zwroci to zywe ,i jeszcze piekniejsze .  Poprostu Bog nas kocha ,On nie lubi patrzec jak cierpimy i wola.: Nie boj  sie daj mi , Ja sie tym zaopiekuje i zwroce Ci   z poworotem zreperowane ,odnowione ,piekne .
Ostanio zamiescilam w poscie fragment psalmu w kotrym psalmista napisal ,ze Bog nasyca nas dobrem tak ze  nawet odnawia sie jak u orla mlodosc  nasza! Czy widzieice to ? Bog jest w stanie zwrocic nam radosc zycia,odmlodzic nas ! Jesli czujesz ze wszystko traci sens ,nie trac sensu w Bogu . To Jemu zawdzieczasz ,ze zyjesz wiec i On moze tak uksztaltowac twoje zycie by bylo piekne ..
Ale co robimy z czasem ? Rozkoszujmy sie Panem w kazdej chwili naszego zycia ,a napisane jest ze da On nam to co zyczy sobie serce nasze . On da to  Tobie i mnie ,jednak wpierw oddaj to co Cie wiezi Jemu ,a odzyskasz wolnosc i wieczny usmiech na Twojej twarzy i w sercu ..


piątek, 6 kwietnia 2012

wiosna...:-))

Kochani ,,witam po dluugiej przerwie. Nie jest latwo prowadzic bloga ,gdy ma sie tak wiele spraw nie uporzadkowanych ,pomyslow na to by zapelnic czas ,tak by wykorzystac kazda chwile najbardziej sensownie jak to tylko mozliwe . Za oknami slychac spiew ptaszkow , niebo cieszy oko swoim blekitem ,gdzie niegdzie widac juz lany zieleni , i kwiecie rosnace kepkami ,tu i owdzie -ktorych nie przerazily srogo powracajace mrozne podmuchy zimy.  Swiat budzi sie do zycia na nowo . Bog Stworzyciel ,pamieta o porach roku , o czasie gdy po glebokim snie zimowym ,pora by znow pokazac ,ze On jest Bogiem zycia ,ze z niczego powstaje znow cos . Ze On ma moc stworzyc wszystko na nowo bez ingerencji czlowieka ,bez jego udzialu . Gdy rankem bylam na spacerze ,dopiero poczulam radosc gdy weszlam na pastwiska ,uslyszalam jak piekne piesni wznasza sie ku gorze ,wyspiewywane przez tak malenkie malo widoczne stworzonka ,a o tak poteznym donosnym i milym dla ucha glosie . 
 
 Tak ,dopiero gdy znalazlam sie w miejscu ,ktore przeciez od poczatku bylo nam przeznaczone , wsrod zieleni traw ,lasow i lak ,wsrod kwiatow ,potokow i gor ,w miejscu gdzie zaden odglos cywilizacji nie dochodzi ,a slychac tylko brzek trzmieli ,pszczolek ,slychac cisze . Dobrze napisalam ,czy probowaliscie kiedys wsluchac sie w cisze ? Wtedy wlasnie ,najczesciej wtedy jak nie tylko wtedy :-)



 mozemy uslyszec glos Boga ,porozmawiac z Nim ,powiedziec o smutkach i radosciach ,podziekowac Mu za kazda chwile , oddech ..Za prace ,za zycie ,ktore mimo tak skazonego juz srodowiska na nowo powstaje by przyniesc radosc tym ,ktorzy czuja ,ze sa czastka tego naturanego swiata . Bo czym my jestesmy ? Czyz nie prochem ziemi ,uksztaltowanym na obraz Boga Stworcy ,Boga milosci , ale jestesmy rowniez kims ,bo Ten Bog dal nam tchnienie ,swoje tchnienie i dzieki niemu stalismy sie kims. Bez Boga umieramy . Jak czesto o tym zapominamy . On tak bardzo nas kocha, On zna nasze rozterki i tak bardzo sie troszczy . Znacie moze historie Eliasza z bibili? Warto ja przeczytac . Bedac na pastwiskach stanelam kolo krzaku oblanego sloncem ,mialam pragnienie skryc sie jak Eliasz w cieniu jego konarow ,ale nie przed sloncem ,ale by przeniesc sie na chwile oczami wyobrazni do tego momentu gdy on ,czlowiek wielkiej wiary ,ktory stawil czola smierci ,czlowek ,ktory jako zywy zostal zabrany do nieba nie ogladajac smierci , doznal uczucia jakze nie obcego nam,uczucia niemocy ,zwatpienia ,strachu ..I wtedy przyszedl do niego aniol wyslanik Boga ,najwspanialszego Przyjaciela ,by go wzmocnic posilkiem , tak by o mocy tego posilku mogl udac sie w bardzo odlegle miejsce by tam w ciszy i spokoju rozmawiac z PAnem .Nie wsrod burzy i grzmotow ,ale w ciszy ,tak by glos Bozy byl dobrze slyszalny. Bo byl to glos jak powiew lagodnego wiatru . Czy slyszales juz ten glos ? A moze poprostu nie masz czasu ,za bardzo gonisz ,moze za duzo wokol ciebie czynnikow ktore go zagluszaja ,telefony ,muzyka ,wiadomosci ,tlum ,zgielk ,halas samochodow. Udaj sie w cisze ,,szukaj jej i wsluchaj sie glos Boga ,On do Ciebie mowi ,,kazdego dnia ,nie zamykaj okna przed jego rzeskim podmuchem ,otworz szeroko jak tylko mozliwe i sluchaj ,rozkoszuj sie , posil sie , skoro swit ,zanim wszyscy wstana . A Bog da Ci sile na dzien ,i zatesknisz za kolejna i kolejna chwila ,jaka niesie za soba blogoslawienstwo przebywania z Panem ,Twoim Stworca..


"Blogoslaw duszo moja Panu
I nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego !
On odpuszcza wszystkie winy twoje ,
Leczy wszystkie choroby twoje.
On ratuje od zguby zycie twoje .
On wienczy cie laska i litoscia ,
On nasyca dobrem zycie twoje ,
tak iz odnawia sie jak u orla mlodosc twoja..."  Psalm 103,2-5

Mmmmmm.coz za balsam dla duszy ,jakze cudowne slowa ! Ktoz nie chcialby miec takiego Przyjaciela ,a przeciez On jest dla kazdego ,dla Ciebie i dla Mnie . On Cie wola ,szeptem , chodz!..